Rzecz jasna mistrzowskiego sezonu Manchesteru City. Na początek zacznę jednak od pewnej dygresji. Wiele osób krytykuje wywalczenie tytułu przez zespół Citizens i niemal wieszczy upadek sportu. Od teraz mają rządzić już tylko pieniądze i nic więcej. Pamięć ludzka jest nie dość że krótka, to jeszcze bardzo zawodna. Chyba już nikt nie pamięta, jak Manchester United kupował (w ostatnim dziesięcioleciu), za każdym razem płacąc minimum kilkanaście milionów funtów Rio Ferdinanda, Wayne’a Rooneya, Michaela Carricka, Naniego, czy Dimitara Berbatowa. Różnica polega na tym, że władze klubu przyjęły inny model prowadzenia zespołu. Czerwone Diabły rozwinęły bardzo mocno marketing i mają bardzo duży stadion, a Citizens dostają te pieniądze od sponsora. To jednak nie ma znaczenia, bo o wynikach na boisku wciąż decyduje to, kto pieniądze wydaje najmądrzej, a nie to, kto wydał najwięcej. Wczoraj na Twitterze portal Sky Sports opublikował pewne ćwierknięcie. Wynika z niego, że koszt pierwszej jedenastki Manchesteru City wyniósł 161 milionów. Koszt pierwszej jedenastki Manchesteru United był wyższy o osiem milionów klik. Można co prawda powiedzieć, że City wydaje więcej. Płace, inni gracze którzy nie zmieścili się do składu i tak dalej. Tylko że to szukanie na siłę czegoś, do czego można się doczepić. Wiele osób kłuje w oczy bogactwo Citizens i fakt, że bogaty może więcej. Jednak tak jest wszędzie, a chyba nie chcemy kalki rozwiązań ze Stanów Zjednoczonych i czegoś w rodzaju draftu przed sezonem i budżetu płacowego. No dobrze, ale na temat.
Mgnienie nr 1 – 07.08.2011
Mecz o Tarczę Wspólnoty. City - United. Zakończyło się to porażką i widać było, że dystans między zespołami jest dość spory. Kto mógł się spodziewać, że koniec sezonu będzie zupełnie inny.
Mgnienie nr 2 – 14.09.2011
Mecz z Napoli w Lidze Mistrzów. Pierwsze spotkanie w tych rozgrywkach zespołu i remis. Jak się potem okazało, ten remis zdecydował o niezakwalifikowaniu się zespołu do fazy pucharowej.
Mgnienie nr 3 – 18.09.2011
Remis z Fulham w lidze. Sama strata punktów może nie byłaby niespodzianką, ale było już 2-0 dla City i mecz wydawał się wygrany. Piłkarze też w to uwierzyli i stracili zarówno bramki, jak i punkty. Wydaje mi się, że potem już nie odpuszczali do końca sezonu. Tak więc stracili dwa punkty, a zyskali o wiele więcej.
Mgnienie nr 4 – 27.09.2011
Mecz z Bayernem w Monachium. Porażka, brak strzelonego gola, ale przede wszystkim początek konfliktu na linii Roberto Mancini – Carlos Tevez. Argentyńczyk miał wejść i pomóc kolegom, odmówił, wyszła z tego duża afera. Tevez miał już nigdy nie zagrać w drużynie.
Derby. Wiele było oczekiwania na ten mecz, miał on tak faktycznie pokazać, że City nie jest jeszcze na tym poziomie, co sąsiedzi, a skończyło się wygraną 6-1. Pisałem o tym meczu tutaj oraz tutaj i jak się okazało, ten wynik ostatecznie zdecydował o tytule. Te 10 bramek różnicy to było za dużo do odrobienia.
Mgnienie nr 6 – 07.12.2011
Wygrana z Bayernem, ale pożegnanie się z Ligą Mistrzów. 10 punktów z sześciu spotkań to dobry dorobek, ale rywale mieli więcej. Ostatni w grupie Villareal nie zdobył choćby oczka, więc kwestię awansu rozegrały między sobą trzy zespoły. No i wyniki z Napoli (remis i porażka) były decydujące. Późniejsze mecze włoskiej drużyny z Chelsea pokazały, że nie był to taki słaby zespół.
Mgnienie nr 7 – 12.12.2011
Pierwsza porażka w lidze. Wyjazd do Londynu na mecz z Chelsea to było za dużo na zdrowie zawodników. Przewaga nad zespołem Manchesteru United zmalała do dwóch punktów.
Mgnienie nr 8 – 01.01.2012
Mecz z Sunderlandem i porażka. Jak się okazało, ta drużyna odebrała mistrzowi Anglii aż pięć punktów. Żaden inny zespół nie grał tak dobrze z City.
Mgnienie nr 9 – 08.01.2012
Kolejne diabelskie spotkanie i wynik 0-3 do przerwy. Zakończyło się to rezultatem 2-3, ale szansa na obronienie Pucharu Anglii przepadła po porażce w trzeciej rundzie z Manchesterem United.
Mgnienie nr 10 – 25.01.2012
Remis smakujący jak porażka w drugim meczu półfinałowym Pucharu Ligi z Liverpoolem. Było blisko, ale jak się przegrywa mecz u siebie …
Mgnienie nr 11 – 12.02.2012
Finał Pucharu Narodów Afryki. Dlaczego to jest w wydarzeniach Manchesteru City? Yaya i Kolo Toure. Drużyna odczuła ich miesięczną nieobecność, a dziury w obronie musiał łatać Stefan Savić. Nie do końca mu się to udawało.
Mgnienie nr 12 – 28.02.2012
Ten który miał już nigdy nie zagrać w Manchesterze, wraca do drużyny. Carlos Tevez znów trenuje z zespołem po pięciu miesiącach przerwy.
Mgnienie nr 13 – 15.03.2012
Wygrana ze Sportingiem, ale jednocześnie odpadnięcie z Ligi Europejskiej. W tym momencie jedynym trofeum, które można było wywalczyć, pozostawało mistrzostwo kraju.
Mgnienie nr 14 – 08.04.2012
Mgnienie nr 14 – 08.04.2012
Mecz z Arsenalem i porażka po bardzo słabej grze. Wydawało się, że sprawa tytułu jest już rozstrzygnięta. Sąsiedzi mieli osiem punktów przewagi, lepszą różnicę bramek i łatwiejsze mecze. Jednak moje stwierdzenie z podsumowania kolejek 21-30 w Premier League Ale jak rywale teraz znajdą formę, a Czerwone Diabły ją stracą? klik okazało się prorocze.
Mgnienie nr 14 – 30.04.2012
Drugi mecz derbowy w lidze, mecz, gdzie Czerwonym Diabłom wystarczałby remis. Może dlatego menedżer gości zdecydował się na bardzo negatywną taktykę, a Wayne Rooney był osamotniony z przodu. Skończyło się to wygraną gospodarzy. Skromną, jednobramkową, ale na szczycie mieliśmy remis między zespołami i liczyły się bramki, czyli mgnienie numer pięć.
Mgnienie nr 15 – 06.05.2012
Mecz z Newcastle. Do 70 minuty wynik bezbramkowy oznaczający stratę tytułu, ale wtedy sprawy wziął w swoje nogi Yaya Toure. Pierwszy gol i Newcastle już nie było w stanie odpowiedzieć.
Mgnienie nr 16 – 13.05.2012 ok. 16:21
Dwudziesta minuta meczu Manchesteru United w Sunderlandzie i gol Wayne’a Rooneya. Od tego momentu zespół City musiał wygrać.
Mgnienie nr 17 – 13.05.2012 ok. 16:40
Trudno wymarzyć sobie lepszą okazję na pierwszego gola w sezonie. Pablo Zabaleta trafia do siatki, a błąd popełnił bramkarz QPR, bo ten strzał jakoś znalazł się w siatce, mimo że Paddy Kenny miał piłkę na rękawicach.
Mgnienie nr 18 – 13.05.2012 ok. 16:45
Z boiska schodzą płuca i serce zespołu Manchesteru City, czyli Yaya Toure. Kontuzja.
Mgnienie nr 19 – 13.05.2012 ok. 17:07
Błąd Joleona Lescotta, niefrasobliwie zagrana piłka do tyłu po nieudanym główkowaniu, przejmuje ją Djibril Cisse i mamy remis.
Mgnienie nr 20 – 13.05.2012 ok 17:14
Moment szaleństwa w wykonaniu Joey’ego Bartona. Czerwona kartka za uderzenie łokciem Teveza, a potem skopanie Sergio Aguero. Sam zawodnik przyznał potem na Twitterze, że chodziło mu o sprowokowanie kogoś do czerwonej kartki. Jak sam mówił, chciał zabrać kogoś ze sobą.
Mgnienie nr 20 – 13.05.2012 ok. 17:26
Wydaje się, że sprawa tytułu jest rozstrzygnięta. Jamie Mackie trafia na 2-1 dla gości. Kontra, znowu spóźniony Lescott.
Mgnienie nr 21 – 13.05.2012 ok 17:34
Schodzi Carlos ‘on już nigdy nie zagra dla Manchesteru City’ Tevez, a w jego miejsce Mario ‘on już nie zagra w tym sezonie’ Balotelli. Jak się okazało to była chyba najważniejsza zmiana w karierze Roberto Manciniego.
Mgnienie nr 22 – 13.05.2012 ok 17:48
Kenny rehabilituje się za wcześniejszą interwencję i zatrzymuje piłkę na linii bramkowej. Niektórzy kibice City opuszczają stadion.
Mgnienie nr 23 – 13.05.2012 ok 17:51
Edin Dzeko!! Może nierozumiany do końca przez menedżera, może nie grał tyle, ile chciał, może nie dopasował się do sytemu rotacji, ale to nie miało znaczenia. Ważne było to, że trafia na 2-2 po rzucie rożnym.
Mgnienie nr 24 – 13.05.2012 ok 17:52
Kończy się mecz w Sunderlandzie, Manchester United jest mistrzem, ale nikt się nie cieszy, a wszyscy się wzajemnie uspokajają i czekają na zakończenie spotkania City z QPR.
Mgnienie nr 25 – 13.05.2012 ok 17:53
Aguero do Balottelego, Włoch upadając zagrywa futbolówkę do Argentyńczyka, ten mija obrońców i nie daje szans bramkarzowi. 3-2 !! klik
Mgnienie nr 26 – 13.05.2012 ok 17:57
Zakończenie meczu w Manchesterze i koniec sezonu w Anglii. Manchester City mistrzem !!
Piłka to emocje, co nie klik.
Piłka to emocje, co nie klik.
Świetny blog, zapraszam do siebie jeśli interesujesz się sportem i wychowaniem fizycznym http://sportiwf.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń