Walsall 3-2 Chesterfield
0-1 Franck Moussa 20’
1-1 Emanuel Jorge Ledesma 27’ (asysta Jonathan Macken)
2-1 Emanuel Jorge Ledesma 33’ (asysta Florent Cuvelier)
2-2 Mark Randall 54’
3-2 Sam Mantom 58’ (asysta Florent Cuvelier)
Ten mecz trzeba było wygrać. Rywale zajmowali ostatnie miejsce w tabeli, kolekcjonowali porażki, więc lepszą okazję do zgarnięcia trzech punktów trudno było sobie wyobrazić. Jednak to nie był mecz dla osób o słabym sercu. To goście strzelają pierwsi bramkę, a potem wyrównują. Coś się pogubiło w obronie, bo stracić dwie bramki z zespołem, który najprawdopodobniej zleci z ligi, nie jest powodem do chwały. Na szczęście atak zagrał tak, jak powinien i efektem tego były trzy punkty.
Charlton 1-0 Walsall
1-0 Dany N’Guessan 35’
A tego meczu trochę szkoda. Co prawda wyjazd do lidera nie zapowiadał się na łatwy i porażkę można było zakładać, ale przez długie fragmenty meczu Walsall było równorzędnym przeciwnikiem dla rywala. Bramka ze spalonego, kilka groźnych akcji i tylko szkoda tego błędu w defensywie, bo gdyby nie on, to mogłoby być różnie.
Na cztery kolejki przed końcem Walsall ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Piąty można zapisać z dużo lepszej różnicy bramek. Porównując wyniki Wycombe (porażka w ostatnim meczu z Chesterfield 0-4) i terminarz spotkań można być optymistą. Graczy Wycombe czekają trzy mecze z zespołami z pierwszej szóstki, w tym mecz z liderem i wiceliderem. Walsall zagra z piątym i szóstym zespołem, ale też z drużyną ze środka tabeli i spadkowiczem tak właściwie. Sześć punktów wydaje się praktycznie pewne. No a to zagwarantuje pozostanie w lidze i oby tak się stało. A gdyby zespół miał dziewięć punktów więcej (czyli trio Ledesma-Mantom-Cuvelier w składzie od początku sezonu), to zajmowałby dziesiąte miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz