środa, 21 marca 2012

Sheff Wed 2 - 2 Walsall


0-1 Jonathan Macken 58' (asysta Jamie Paterson)

1-1 Ryan Love 60'

1-2 Jamie Paterson 73'

2-2 Gary Madine 90+5'

Punkt przed spotkaniem zostałby wzięty w ciemno. Gospodarze walczą o bezpośredni awans, dlatego o korzystnym wyniku można było tak właściwie marzyć. Zabrakło jednak tak niewiele, żeby marzenia o komplecie punktów stały się rzeczywistością. Bardzo dobrze grająca linia pomocy, swoje dokładający atak, obrona na swoim poziomie i wydawało się, że się uda. No ale zdecydowała ostatnia tak właściwie akcja meczu. Szkoda tych dwóch punktów, no ale Walsall jest specjalistą w traceniu takich wyników. W tym sezonie to już 22 punkty zostały tak rozrzucone. Nie chcę pisać, że z tymi oczkami byłoby miejsce w pierwszej szóstce. Teraz jest strefa spadkowa, ale jest delikatny optymizm. Przede wszystkim zespół zagrał dobry mecz. Walsall jest 21 w tabeli, ale nad kolejnym zespołem ma cztery punkty przewagi, mecz zaległy i dużo lepszą różnicę bramek. Wycombe, które chyba będzie najpoważniejszym rywalem w walce o pozostanie w lidze, ma punkt więcej, ale jedno spotkanie rozegrane więcej też. Rożnicą bramkową również nie można się chwalić. Dlatego jest nadzieja, ale takie mecze nie mogą się już zdarzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz