wtorek, 10 stycznia 2012

Puchar Narodów Afryki a Premier League


Co prawda impreza zaczyna się 21 stycznia, ale kluby już musiały zwolnić swoich piłkarzy na zgrupowania. Przynajmniej w większości. Listę powołanych piłkarzy można znaleźć w Daily Mail klik, ale kilka słów komentarza ode mnie. Najpoważniejsze straty ponosi chyba Newcastle. Tracą dwóch ważnych graczy i przede wszystkim gole Demby Ba. Nie mówiąc już o tym, że czasami forma piłkarza potrafi po taki turnieju ulecieć hen daleko. Chelsea musi sobie radzić bez Didiera Drogby, ale klub chyba i tak myśli o tym, żeby sprzedać gdzieś swojego napastnika. Będzie więc test siły składu no i szansa, że pewien zawodzący hiszpański snajper się wreszcie obudzi. Arsenal chyba się wzmocnił. Wiem, że to głupio brzmi, ale Thierry Henry bez przygotowania fizycznego na 90 minut gry jest i tak lepszy, co pokazał we wczorajszym meczu FA Cup. On po prostu wie jak trafić do siatki. To nic że ma już 34 lata.

Idąc dalej Manchester City ma teraz trudną sytuację. Ostatnio czytałem, że dwaj podstawowi gracze zespołu to Vincent Kompany i Yaya Toure. Pierwszy pauzuje za czerwoną kartkę (tyle już słów powiedziano i każdy ma swoje zdanie, którego podejrzewam, że nie zmieni; szkoda jedynie, że próbuje się piłkę nożną przekształcić w piłkę halową), drugi będzie w Afryce. Co najgorsze dla City posypał się środek obrony w tym momencie. Zostaje Joleon Lescott i ... Stefan Savić tak właściwie. Jest jeszcze Micah Richards, ale to boczny obrońca. Co prawda można grać trójką w obronie, ale to jednak ryzyko.

Reszta klubów nie ma jakichś poważniejszych strat, może poza Wigan. Mohamed Diame to podstawowy pomocnik w klubie. Adel Taarabt ma w tym sezonie zawrotne zero asyst i bramek, więc QPR może nie dostrzec jego nieobecności. Salif Diao, gracz Stoke, zagrał zawrotne 47 minut w tym sezonie.

Na koniec ważne daty. Faza grupowa kończy się pierwszego lutego. Ćwierćfinały 4-5 luty. Półfinały ósmego, finał 12.

Linki: Wikipedia klik i Eurosport klik.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz