sobota, 24 września 2011

Colchester 1 - 0 Walsall

1-0 Andy Wordsworth 33' (z rzutu karnego; Andy Butler sfaulował Michaila Antonio i obejrzał za ten faul czerwony kartonik)

Zero celnych strzałów na bramkę, więc jak można było myśleć o punktach. Pytanie retoryczne, a wracają pytania, które wszyscy zadawali sobie rok temu. W relacji czytałem, że zespołowi brakuje kreatywności. Moim zdaniem recepta na to jest bardzo prosta. Skoro klubu nie stać na pozyskanie graczy, którzy wniosą kreatywność w środkowej strefie boiska, to nie uganiajmy się za króliczkiem, tylko po prosty wymyślmy coś innego. Moim zdaniem pomysł na grę zespołu jest bardzo prosty. Dwóch skrzydłowych, którzy są szybcy i mogą dośrodkować dobrze piłkę, jeden napastnik, który dobrze gra głową i będzie kończyć wszystkie te akcje i defensywny monolit (czterech obrońców, bramkarz i dwóch pomocników), na którym zęby połamie sobie praktycznie każda ofensywa w lidze. Dodajmy do tego wykonawcę stałych fragmentów gry i mamy przepis na zespół, któremu utrzymanie się w lidze nie będzie sprawiać problemów. W Walsall oczywiście musi być inaczej, a efekty widoczne są w tabeli. Punkt przewagi nad strefą spadkową na pewno nie nastraja optymistycznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz