środa, 17 sierpnia 2011

Sheffield United 3 - 2 Walsall

Strasznie głupi wynik, pozostawiający duży niedosyt. Przed meczem wydawało się, że Walsall przegra dwiema, może trzema bramkami. Dlatego pierwsza połowa, w której zespół zagrał znakomicie, dziwiła. Po przerwie było jeszcze lepiej, dwie szybko strzelone bramki i wydawało się, że przynajmniej uda się dowieźć remis. No ale sprawdziła się stara piłkarska prawda. Jak nie strzelasz bramki na 3-0, to przegrywasz 2-3. Nie dziwię się piłkarzom, że zabrakło im po prostu 'prądu', jak to się popularnie mówi. Ponad 16 tysięcy widzów na trybunach miało swój efekt też. Mogło być jednak 3-3, ale zabrakło szczęścia, bo piłka wylądowała na słupku. Jednak można z takiego meczu wyciągać pozytywy. Wydaje się, że spadek z ligi na pewno nie zagrozi. Jednak walka o coś więcej zależy od wypożyczeń. Przydałby się na pewno szybki napastnik, no ale skąd go wziąć.

0-1 Kevan Hurst 46' (asysta Jonathan Macken)
0-2 Will Grigg 51' (asysta Kevan Hurst)
1-2 Matthew Lowton 59'
2-2 Lee Williamson 68'
3-2 Richard Cresswell 74' (z rzutu karnego po faulu Mata Sadlera na Lee Williamsonie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz