wtorek, 4 stycznia 2011

Chris Hutchings zwolniony!

Nareszcie. Żadne słowa nie mogą oddać mojej radości. To spóźniony, ale fantastyczny prezent gwiazdkowy. W tym sezonie zespół wygrał pięć meczów (z czego dwa jeszcze w sierpniu), dwa zremisował i aż czternaście przegrał. Strefa spadkowa towarzyszy drużynie od ósmej kolejki. Dlatego zwolnienie menadżera i jego asystenta wydawało się pewne jeszcze w październiku. Tylko że Hutchings miał szczęście do balansowania na linie. A to sukces w FA Cup (no, awans z pierwszej rundy do drugiej), a to dobry wynik w lidze (wygrana z Carlisle, czy pokonanie Charltonu na wyjeździe) no i tak się to kręciło. Na szczęście do dzisiaj.

To dobra decyzja klubu, bo nie sądzę, że ktoś może być gorszy od zwolnionego już menadżera. Połowa sezonu, a zespół nawet nie ma wykrystalizowanej pierwszej jedenastki. Piłkarze zgubili gdzieś formę, a co za tym idzie umiejętności. Dodatkowo marnowano budżet ściągając coraz to nowych graczy na wypożyczenie. Owszem, następca ma trudne zadanie. Zatrzymać jakoś ten rozpad klubu, ale nie sądzę, że będzie gorzej. Po prostu nie może tak być. Jest mała iskierka nadziei, że ten sezon uda się uratować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz