czwartek, 9 grudnia 2010

Liga Mistrzów – podsumowanie fazy grupowej

Można powiedzieć, że nareszcie skończyła się faza grupowa. Dlaczego nareszcie? W niej żaden silny klub nie musiał walczyć o przetrwanie. Silni zapewnili sobie awans wcześniej po prostu. Dlatego ostatnie kolejka nie miała już takich emocji, jak wcześniejsze. Podsumowanie zacznę od przypomnienia mojej notki jeszcze sprzed początku rywalizacji w grupach klik.
A tutaj tabele grup na stronie UEFA klik.

Grupa A

Trzy niespodzianki w tej grupie. Zawiódł Inter oddając pierwsze miejsce w grupie i tracąc aż osiem punktów z możliwych 18 do wywalczenia. Owszem, można powiedzieć, że Włosi się oszczędzali mając siedem punktów po trzech meczach, ale dwie porażki w rundzie rewanżowej to pewnego rodzaju zaskoczenie. Tottenham na pierwszym miejscu to miły widok chyba dla każdego kibica angielskiej piłki. Nie wiem co się stało z Werderem tak właściwie. Czyżby strata Mesuta Ozila odcisnęła aż takie piętno na zespole? To już koniec pucharów dla niemieckiego zespołu.

Grupa B

W pierwszej kolejce Schalke przegrało z Lyonem, a na koniec było trzy punkty przed rywalem. Francuzi też awansowali, ale chyba się oszczędzali, albo to nie jest już ten Lyon, co kiedyś. Benfica awans przegrała w Tel Awiwie. Może nie do końca w tym jednym meczu, ale strata punktów tam praktycznie rozstrzygnęła rywalizację w grupie.

Grupa C

Nie spocili się nawet, tak myślę o zwycięzcach grupy. Pięć meczów bez straty bramki praktycznie zagwarantowały pierwszą pozycję. Drugie miejsca dla Hiszpanów też było oczywistością. Rangersi mieli przez chwilę szansę na awans, ale to się rozwiało bardzo szybko.

Grupa D

Zawiódł bardzo grecki zespół. Mając taki skład i nie wywalczyć nawet awansu do Ligi Europejskiej? Barcelona na luzie, traciła aż pół bramki na mecz. Drugie miejsce dla drużyny z Danii troszeczkę zaskakuje, ale skoro nie było lepszych, to oni byli najlepsi. Może ktoś ich zlekceważył, ale to akurat nie jest problemem Duńczyków.

Grupa E

Tutaj chyba nikt nie chciał sprawdzić, jak silni są faworyci. Dlatego skończyło się jak skończyło. Roma miała pewne problemy, ale szybko się z nimi uporała.

Grupa F

Tak jak myślałem, o drugim miejscu w grupie zdecydował mecz w Moskwie. Byłem przekonany, że Marsylia i tak pokona Chelsea na koniec, no chyba że ta musiałaby walczyć o awans. Słowacy zbierali tylko i wyłącznie doświadczenie. No i pieniądze. Jak dobrze liczę siedem milionów euro. Tak więc można było nawet i wpuszczać fanów za darmo na stadion ;)

Grupa G

No i Ajax jakby się postarał, to by awansował. Wystarczyło tylko nie tracić punktów, na przykład z Auxerre. Z Realem zero punktów, z Milanem cztery, z Auxerre tylko trzy. Real mierzy w finał, więc nie mógł tracić głupio punktów. No a Milan prześlizgnął się tak tylnymi drzwiami do fazy pucharowej. Z drugiej strony jak się Włosi postarają, to tak po cichutku doczłapią do finału.

Grupa H

Arsenal skończył jednak na drugim miejscu. W nagrodę ma 50% szans na wylosowanie kogoś z hiszpańskiej wielkiej dwójki. A co do zwycięzcy grupy, cóż, pewnie już trwają modlitwy, żeby w następnej rundzie trafić na zespół z Kopenhagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz