sobota, 23 października 2010

Dwa spotkania Walsall

Zastanówmy się. Jak do tego podejść na spokojnie. Czy to się w ogóle da zrobić? Wiem jedno. Fakty mają miażdżącą wartość dowodową przeciwko menadżerowi klubu. To było piętnaste oficjalne spotkanie w tym sezonie. Bilans to trzy wygrane, dwa remisy i dziesięć (10!) porażek. Przedostatnia pozycja w tabeli, trzy oczka straty do bezpiecznego miejsca i kalendarz, którego lektura może grozić zawałem. 5, 3, 2, 8, 4. Takie pozycje w tabeli zajmują teraz przeciwnicy z najbliższych pięciu meczów. Potem nie jest lepiej. Pierwszy zapowiadający się na łatwiejszy mecz zostanie rozegrany 28 grudnia z ostatnim obecnie zespołem tabeli, Dag & Red. To może być przybicie wieka trumny.
Dla mnie sprawa jest jasna. Jutro zwolnienie menadżera, w najbliższych dniach zatrudnienie jakiegoś fachowca, znającego się na pracy w klubach z niskich lig i może ten sezon uda się uratować. Może. Nie interesuje mnie za bardzo, że Chris Hutchings pobije swój rekord i tym razem zostanie zwolniony jeszcze w październiku. Czas działaś, póki jest co ratować.


Dag - Red 1 - 1 Walsall

1-0 Darren Curie 26'
1-1 Martin Devaney 50' (asysta David Davis)

Walsall 1 - 4 Tranmere

0-1 John Welsh 34'
0-2 Enoch Showunmi 59'
1-2 Jonathan Macken 65' (asysta Martin Devaney)
1-3 Ian Thomas-Moore 78' (z rzutu karnego; Dale Jennings był faulowany przez Aarona Lescotta)
1-4 John Welsh 88'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz