sobota, 4 września 2010

Mecze eliminacyjne 03.09.2010

Zaczęły się eliminacje. Eliminacje do naszych finałów. Odbędą się one przecież na polskich i ukraińskich boiskach, a cała praktycznie piłkarska Europa rywalizuje o prawo gry w tej imprezie. Pierwsze mecze wymagają pewnego wstępu z uwagi na swoją wagę. W końcu to początek nowego etapu w życiu reprezentacji. Praktycznie każda przystępuje do walki mając marzenia i bagaż doświadczeń. Te którym nie udały się finały mistrzostw świata chcą się zrewanżować. Ci którzy wygrali (w szeroko rozumianym znaczeniu tego słowa) będą się starać utrzymać swoją pozycję. Nie mówiąc o tym, że zawsze są niespodzianki i zespoły marzące o roli czarnego konia w danej grupie eliminacyjnej.

Bezpośredni awans wywalczy dziewięciu zwycięzców grup, którzy dołączą do zespołów Polski i Ukrainy. Bezpośredni awans wywalczy także najlepsza drużyna ze wszystkich, które uplasują się na drugim miejscu w grupach (oczywiście żeby uniknąć niesprawiedliwości, w grupach liczących sześć zespołów nie będą się liczyć mecze z ostatnią drużyną do bilansu). Pozostałe cztery miejsca zajmą zwycięzcy barażów (alternatywnie baraży). W ten sposób skompletowana zostanie lista 16 finalistów. Kwalifikacje zakończą się 15 listopada 2011 roku. Ostatnie mecze grupowe będą mieć miejsce 11 października tego samego roku.

Wracając do meczów które odbyły się wczoraj i były takim oficjalnym początkiem eliminacji. W grupie A zwycięstwa odniosły drużyny Niemiec i Turcji. I tak myślę, że właśnie między nimi będzie się toczyć walka o pierwsze miejsce. W grupie B zgodnie wygrali faworyci, przynajmniej na papierze. Pierwsza chyba wypadnie z tego grona Słowacja, a Irlandii nie skreślałbym tak łatwo. To może być ciekawa walka z Rosją o pierwsze miejsce w grupie. W kolejnej grupie rywalizacja rozpoczęła się 11 sierpnia meczem Estonii i Wysp Owczych. Jednak to nie są faworyci, nie oszukujmy się. Serbia zaczęła od 3-0, ale ciekawe co pokażą Włosi. Jednak to serbską drużynę typowałbym do niespodzianki. W końcu kiedyś ten potencjał, który ma serbska piłka, zaskoczy. W grupie D sensacja. Porażka Francji na własnym stadionie z Białorusią. Francuzi mieli zacząć coś nowego, pozostawiając za sobą koszmary ręki Henry’ego czy nieudanego występu w RPA. Jednak koszmary wróciły. Laurent Blanc ma teraz trudne zadanie. Zawieszenie całego składu na towarzyski mecz z Norwegią nie dało jak widać efektu. Porażka po prostu nie miała prawa się zdarzyć. Losowana z drugiego koszyka Rumunia, w takich warunkach automatyczny faworyt, też straciła punkty z Albanią. Ciekawe czy za rok to białoruski futbol będzie się cieszyć z awansu. W grupie E Holandia rozbiła San Marino i to chyba nada ton rywalizacji w tej grupie. Nie widzę za bardzo przeciwnika mogącego stawić czoła pomarańczowej ofensywie. W grupie F chyba będziemy świadkami zmierzchu Grecji. Na razie był remis z Gruzją w debiucie Fernando Santosa w roli selekcjonera w spotkaniu o punkty. Chorwacja chyba wykorzysta swoją szansę na awans, ale musi pamiętać, że Izrael to groźna i ciekawa drużyna. Czterech zawodników grających na co dzień w Premier League to nie przypadek. Skoro już o angielskiej lidze mowa, to w następnej grupie mamy Anglię. No i wygraną 4-0 z Bułgarią. Wygraną w której brakowało wielu piłkarzy, którzy wcześniej często pojawiali się w składzie. Tak się zastanawiam, nowa, lepsza Anglia czy tylko fałszywa nadzieja zmiany? Czas pokaże. W grupie H Portugalia zremisowała z Cyprem. 4-4. I to goście dwa razy obejmowali prowadzenie. Taki bardzo rozczarowujący rezultat dla kibiców portugalskiego zespołu. W końcu Cypryjczycy raczej nie odegrają w tych eliminacjach większej roli i strata punktów w meczu z nimi może zaboleć. Skandynawska koalicja chyba nie mogła marzyć o innym wyniku. W ostatniej grupie mamy faworyta, Hiszpanię. Inny wynik niż pierwsze miejsce w grupie to będzie sensacja. Drugie miejsce zajmie najprawdopodobniej ktoś z pary Czechy-Szkocja, ale na razie jest za wcześnie, by to rozstrzygać.
Następne mecze już we wtorek i one pewnie też nie dadzą odpowiedzi na pytanie kto awansuje. No ale w tym tkwi piękno futbolu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz