Super, czegoś takiego też się nie spodziewałem. Wydawało się, że klub zmierza taką dość jasną drogą i tego meczu nie przegra. Pierwsze 30-40 minut podobno było całkiem niezłe. Niewykorzystane okazje, przewaga w polu, wszystko zmierzało do lepszego końca. Jednak w przerwie to gospodarze bardziej wstrząsnęli składem i ostatecznie oni wygrali. Na pocieszenie jest gol Jona Mackena. No i czerwona kartka, która wymusi zmiany w składzie.
1-0 Ashley Barnes 68'
2-0 Marcos Painter 81'
2-1 Jon Macken 90'
Alex Nicholls czerwona kartka 72' (kopnięcie przeciwnika bez piłki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz