czwartek, 27 maja 2010

Transfery w EPL

Co prawda zbliżające się mistrzostwa świata raczej ograniczą zakupy (w końcu nie wiadomo kto rozbłyśnie, a kto zgaśnie w RPA, nie mówiąc już o możliwych kontuzjach), ale coraz głośniej o pewnych hitowych transferach. Nie można zapominać też o tym, co wywoła pojawienie się Jose Mourinho w Realu Madryt. Podejrzewam, że szlakiem który przetarł Cristiano Ronaldo może podążyć kilku innych zawodników, chociaż nie każdy trafi do Madrytu. Cesc Fabregas wydaje się już być jedną nogą w Barcelonie, a Fernando Torres jedną nogą poza Liverpoolem. Jednym słowem będzie się działo. Dlatego dobrze, że są blogi i strony sportowe, gdzie można śledzić wszystkie transfery swojego ulubionego zespołu.

Zacznę co prawda od strony BBC, którą darzę sentymentem klik. Jednak najbardziej fachowe moim zdaniem zestawienie transferów w najsilniejszych europejskich ligach można znaleźć na portalu Soccerlens klik. Tak czuję, że jeszcze do finałów w RPA będziemy świadkami jakiegoś głośnego zakupu. A na razie czekamy na spotkanie RPA - Meksyk, zaczynające miejmy nadzieję pełne sportowych emocji finały Mistrzostw Świata. To już tylko kilkanaście dni.

7 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że ta wielka impreza jaka się szykuję, nie okażą się wielką klapą. Jeśli sędziowanie ma być takie jak powiedzmy w Korei to może tak być.

    A co do transferów to strasznie dużo plotek powstało, ale mam nadzieję, że nawet połowa z nich nie dojdzie do skutku bo to nie byłby sport tylko ekonomia. Kluby wydają zdecydowanie za dużo i przydałby się jakiś zakaz albo chociaż ograniczenia wprowadzone przez UEFA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie może okazać się klapą, skoro już na nią czekam ;)
    Ograniczenia wydatków nie będzie. Kluby nigdy się nie zgodzą, żeby istniały przepisy nakazujące im ograniczyć się z pensjami czy transferami. Będzie się jedynie powiększać różnica między bogatymi, a biednymi, ale czy podobna sytuacja nie ma miejsca w życiu? W końcu zawsze jest ktoś, kto ma więcej pieniędzy, a sukcesu póki co nie można kupić. Co jedynie można kupić potencjał zdolny do osiągnięcia sukcesu. Dalej będzie się liczyć to, kto najmądrzej wydaje pieniądze. Tu się nic nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, nikt nie wprowadzi takich zakazów, a szkoda. Nie żyjemy w idealnym świecie i nie będzie ograniczeń i w końcu "kasa" zacznie wygrywać. To musi się tak skończyć. Szkoda tylko, że te niby największe i najbogatsze kluby toną w długach ;/ Może po za Chelsea, ale to już inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest nadzieja, że UEFA to ukróci, bo przeszedł 'financial fair-play plan', ale bardziej obawiam się tego, że dojdzie do rozłamu. W Anglii tylko sześć na 20 klubów z Premier League mogłoby grać w pucharach europejskich, gdyby te reguły obowiązywały już teraz. Ciekawe jak teraz zachowają się kluby. Do 2012 mają czas, by stać się rentowne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja osobiście do pomysłu finansowego fair play podchodzę z rezerwą. Szczytny cel itd, ale obawiam się że to zaszkodzi najbardziej klubom małym i średnim, bo wielkie światowe marki co roku notują ogromne przychody z samych praw transmisji w TV, o handlu pamiątkami nie wspominając. Pożyjemy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszyscy piszą w kontekście zadłużenia tylko o Man Utd, CFC czy LFC, a niech ktoś się przyjrzy kwotom transferowym jakie wydaje Barcelona, czy Real Madryt? Takie "wydatki" muszą się wcześniej czy później "odbić". A taka Malaga z tego sezonu? Prawie, prawie załapałaby się do LM a nie ma kasy na opłacenie własnych graczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszę o klubach angielskich, bo tym się interesuję ;)
    Samo financial fair play może i ładnie wygląda, ale i tak wszystko rozbija się o kwestię jego stosowania. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby UEFA zabroniła gry w LM Manchesterowi dla przykładu. To w końcu grozi rozłamem w UEFA.

    OdpowiedzUsuń