niedziela, 10 stycznia 2010

Puchar Narodów Afryki

Nie wiem dlaczego, ale jakoś mam pewną słabość do tej imprezy. Jak mam czas, to zawsze staram się obejrzeć wszystkie relacje z meczów. W tym roku jednak impreza będzie inna. Wydarzenia które rozegrały się kilka dni temu i śmierć trzech osób związanych z reprezentacją Togo położą się cieniem na tej imprezie. Niezależnie od tego, co postanowią zawodnicy tego kraju, to będzie się pamiętać przede wszystkim wydarzenia z piątku.

Nie chcę oceniać, kto popełnił błędy. W takiej złożonej sytuacji winą zawsze można obarczyć obie strony. Organizator mógłby nie organizować meczów w regionie, który ma tak silne separatystyczne tendencje. Sztab reprezentacji Togo nie musiał podróżować autokarem. Podobno zalecenia były takie, żeby wybierać transport lotniczy. Tak więc z dwóch stron ktoś zawiódł, nie żyją trzy osoby, ale przede wszystkim umarła gdzieś radość z tej imprezy.

Do tej pory nie wiemy, czy Togo zagra w imprezie. Co prawda największa gwiazda już podobno leci do Anglii, ale pozostali piłkarze chcą uczcić pamięć tych, którzy zginęli. Rząd chce żeby wszyscy piłkarze wrócili do domu.Co z tego wyniknie nie wiadomo.

Jak będzie wyglądać turniej też nie wiemy. Zapowiedź, jak zwykle na bardzo wysokim poziomie, przygotowana przez blog/portal Soccerlens nie ma w tym momencie większego znaczenia. Trudno przewiedzieć jak zareagują piłkarze, jak zareagują angielskie kluby, którym zawsze nie podobała się konieczność zwolnienia swoich gwiazd na mistrzostwa kontynentu w środku ligowego sezonu. Jednego można być pewnym, dzisiaj o 19:30 na Eurosporcie transmisja meczu otwarcia, w którym zagrają zespoły Angoli i Mali. Jednak co będzie dalej tego nikt nie wie.

Dodane
Jeśli ktoś się zastanawiał, dlaczego lubię oglądać mecze z tej imprezy, to dzisiejszy mecz powinien to wyjaśnić. W 74 minucie gospodarze strzelili czwartą bramkę i prowadzili 4-0. Nic nie wskazywało na to, że coś się zmieni. Jednak mecz zakończył się wynikiem 4-4. To jest piękno piłki nożnej w jej najlepszym wydaniu.

2 komentarze:

  1. ciekawe tylko w jakiej ostatecznie atmosferze przebiegnie turniej. ja sie przyznam, ze zaczalem sie troche obawiac o mistrzostwa w RPA

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się nie obawiał o mistrzostwa. To inny kraj, bogatszy o doświadczenia z tych wydarzeń, reprezentacje też nie będą niepotrzebnie ryzykować, no i będzie ochrona. Brytyjczycy podobno wybierają ochroniarzy z ludzi, którzy służyli w Iraku albo Afganistanie, więc raczej nic ich nie zaskoczy w RPA.

    OdpowiedzUsuń