piątek, 4 września 2009

Walsall 0-0 Bury (4-5 w karnych)

Przygoda pucharowa kończy się szybciej, niż się zaczyna. Skoro rywalem był zespół grający ligę niżej to wydawało się, że pokonanie go nie będzie aż takim wyzwaniem. Jednak było. Z tego co czytam to gra była lepsza niż w ostatnim meczu ligowym, ale co z tego, jak bramek znowu nie było. W serii rzutów karnych pomylił się Sam Parkin, rywale podobnego błędu nie zrobili i po zabawie. Szkoda, bo w JPT było chyba najłatwiej o cup run, czyli serię dobrych występów.

Do klubu, w ostatnim dniu okienka transferowego, dołączył Clayton McDonald. Normalnie zawodnik Manchesteru City, syn byłego zawodnika Walsall. Wypożyczono go na zawrotny okres jednego miesiąca i już w pierwszym spotkaniu zebrał dobre opinie o swojej grze. Wychodzi więc na to, że przed nim pięć spotkań w barwach Walsall.

A na koniec mały drobiazg, były bramkarz Walsall, Jimmy Walker dołączył do zespołu Tottenham. Oczywiście nie jako pierwszy bramkarz, po prostu to efekt kontuzji brazylijskiego bramkarza Heurelho Gomesa. Przez 11 lat w Walsall zagrał w 401 meczach ligowych i nic dziwnego, że ociera się o status legendy klubu. W Londynie będzie tym trzecim bramkarzem, ale przecież nie można oczekiwać czegoś więcej w takim wieku. W końcu 36 lat to dużo, nawet jak na bramkarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz