niedziela, 6 września 2009

Norwich 0-0 Walsall

Tak się zastanawiam, cieszyć się z tych ustabilizowanych wyników, czy jednak niepokoić. Podkreślać solidną grę linii defensywnej, czy rozpaczać nad słabością ataku. Generalnie wybieram to pierwsze. Rywal jest typowany do awansu, ma po prostu silniejszą drużynę, a taki rezultat przed meczem zostałby wzięty w ciemno. Okazało się jednak, że linia defensywy nie pozwoliła na wiele rywalom i brak Claytona Ince'a nie był aż tak widoczny. Ten punkt to sukces, z którego należy się cieszyć. Sześć punktów i piętnaste miejsce w tabeli może nie wyglądają dobrze, ale to dopiero początek sezonu. Najważniejsze, że skład chyba się dociera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz