środa, 4 marca 2009

Scunthorpe 1-1 Walsall

Jak to niewiele potrzeba czasami do szczęścia. Wystarczą dobrzy trenerzy, wiedzący o co chodzi w tej całej zabawie. W tym meczu faworytem byli gospodarze. Walczą o miejsce w czołowej szóstce i nie mogą tracić punktów. Walsall ma problemy ze złożeniem linii obronnej, kiedy kontuzji doznał Anthony Gerrard, podstawowy środkowy obrońca. Na szczęście dobrze zagrał Manny Smith i przez całe niemal spotkanie, gospodarze mimo przewagi nie potrafili zdobyć gola. Gdy to zrobili w 79 minucie, nie załamało to graczy Walsall. Wręcz przeciwnie, mimo wiatru i deszczu, zdobyli gola wyrównującego i to bramkarz miejscowej drużyny musiał się napocić, by utrzymać korzystny wynik. Niestety Joe Murphy dał się pokonać tylko raz, ale i tak punkt to dobre osiągnięcie.

1:0 Kayode Odejayi 79'
1:1 Troy Deeney 84' (asysta Paul Boertien)