wtorek, 17 lutego 2009

Powrót Eduardo

Chyba już wszyscy o tym napisali, ale ja też mogę. Wczoraj Arsenal grał powtórzony mecz czwartej rundy FA Cup z Cardiff. Wynik 4:0. Tylko że to nie było najważniejsze. To powrót Eduardo da Silvy, okraszony dwiema bramkami, był tym wydarzeniem tygodnia, może nawet miesiąca. A jak Arsenal skończy sezon w pierwszej czwórce, to będzie to wydarzenie roku. Chorwat, mający brazylijskie korzenie, pauzował prawie rok. 23 lutego 2008 miał miejsce ten pamiętny mecz z Birmingham. Zaraz na samym początku tego spotkania Eduardo doznał urazu, który niemal zakończył jego karierę. Wejście Martina Taylora doprowadziło niemal do urwania mu nogi. Potem długa rehabilitacja, spotkania w rezerwach, cierpliwe czekanie na odbudowanie formy. To wszystko już za nim. Co prawda ten sezon ma już praktycznie z głowy (brak okresu przygotowawczego, rehabilitacja), ale zawsze może wejść z ławki i postraszyć rywali. W następnym sezonie Eduardo powinien już czarować od samego początku.

Skrót: klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz