niedziela, 30 listopada 2008

Manchester City 0-1 Manchester United

150 derby Manchesteru w historii, a faworytem byli goście. Nie tylko dlatego, że chcieli zrewanżować się za poprzedni sezon (dwa zwycięstwa Citizens), ale w przypadku porażki czołówka mogłaby mieć jedenaście punktów przewagi. Taki dystans jest już niebezpieczny. Czerwone Diabły swój cel zrealizowały, mimo czerwonej kartki dla Cristiano Ronaldo.
Początek spokojny, gospodarze lekko cofnięci pozwolili gościom na konstruowanie akcji ofensywnych. Liczyli pewnie na dobrą postawę swojej defensywy i kontry, ale pierwszy błąd tej formacji miał miejsce już w ósmej minucie. Na szczęście dla gospodarzy Darren Fletcher nie wykorzystał go. Potem mieliśmy okres wyraźnej przewagi Manchesteru United, ale bez efektu bramkowego. City nie potrafiło zagrozić poważniej bramce rywali aż do 30 minuty. Wtedy Stephen Ireland trafił w słupek, dokładniej w zewnętrzną jego stronę. W 42 minucie doczekaliśmy się w końcu pierwszej bramki tego meczu. Zamieszanie w polu karnym gospodarzy zaowocowało strzałem Michaela Carricka, a Joe Hart odbił piłkę prosto na nogę Wayne'a Rooneya. Ten, stojąc samotnie kilka metrów przed bramką, nie mógł spudłować.
W przerwie Mark Hughes zmienił dwóch graczy i dokonał kilku zmian taktycznych i od razu odniosło to skutek. Gospodarze grali dużo odważniej, chociaż wciąż nie mogli stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywali. Natomiast goście kontrowali i praktycznie za każdym razem było groźnie. Wydawało się, że już do końca nic się nie zmieni, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Cristiano Ronaldo. Dosłownie w ręce, bo za zagranie piłki ręką obejrzał żółtą kartkę w 68 minucie. Ponieważ kilka minut wcześniej zobaczył kartonik za faul, od tej pory Czerwone Diabły grały w osłabieniu. Jednak Manchester City nie potrafił tego wykorzystać. Mimo tego że wielu zawodników tej drużyny myślało już tylko o ataku, to Edvin van der Sar miał tylko jedną okazję, by się wykazać refleksem. Całą resztę prób skutecznie rozbijała defensywa. W doliczonym czasie gry w pole karne rywali zawędrował nawet Hart, co o mały włos zakończyłoby się drugim golem dla gości, ale Hart zdążył wybić piłkę przed własną bramką. To właściwie była ostatnia akcja meczu, meczu wygranego dość wyraźnie przez gości. Mimo że wynik to tylko 1:0, to przewaga na boisku była tak wyraźna, że inny rezultat byłby niesprawiedliwy. Gospodarze, nawet grając z przewagą jednego zawodnika, nie sprawiali wrażenia drużyny, która może strzelić bramkę.

0:1 Wayne Rooney 42'
czerwona kartka Cristiano Ronaldo 68'


Skróty video najciekawszych sytuacji dostępne na stronie 101 Great Goals 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz