sobota, 29 listopada 2008

Walsall 2-1 Swindon

Na pewno cieszą trzy punkty. Niezbyt dobre wyniki w ostatnich meczach na własnym stadionie i generalnie niedobra opinia o posunięciach menadżera bardzo nadszarpnęły zaufanie w drużynę. Dlatego ten mecz, pierwotnie mający odbyć się miesiąc temu, miał duże znaczenie. Cieszy też pewna zmiana w składzie. Zmiana w pewnym stopniu wymuszona, bo Chris Palmer został ojcem, ale przynajmniej pomogła ona zespołowi zagrać lepiej. Co prawda to rywale byli groźniejsi przez niemal cały mecz, ale mimo wszystko nie udało im się powtórzyć tego, co wcześniej robiły inne zespoły odwiedzające Bescot. Duża w tym zasługa Rene Gilmartina, który może uwierzy w siebie i stanie się pierwszym bramkarzem. Niepokojące są jedynie kolejne kontuzje (Roberts i Ricketts), bo tak dużych ubytków nie da się załatać na dłuższą metę. Pozostaje mieć nadzieję, że menadżer dostrzeże, iż bez Palmera w pierwszym składzie, drużyna wygląda solidniej w defensywie.

1:0 Michael Ricketts 17'
2:0 Alex Nicholls 90' (asysta Troy Deeney)
2:1 Billy Paynter 91'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz