Od razu trzeba dodać, że chodzi o sezon w Anglii. Tradycyjnie już mecz o Tarczę Wspólnoty (The Football Association Community Shield) rozpoczyna nowy sezon. Pierwsze takie spotkanie zostało rozegrane sto lat temu, wtedy Manchester United wygrał z Queens Park Rangers. W tym sezonie też grał Manchester United, a rywalem był zespół Portsmouth. Zabrakło mi jednego elementu tradycji. Odkąd pamiętam, ten mecz pokazywał Canal Plus, ale w tym roku przyjemność tę miała inna stacja, SportKlub (reklamując spotkanie jako mecz o Tarczę Dobroczynności; cóż początki są trudne, ale że inne strony internetowe też powtarzają ten błąd).
Mistrz Anglii osłabiony, Cristiano Ronaldo, Wayne Rooney, Owen Hargreaves czy Andrerson to takie znaczniejsze ubytki, ale prezentował się dużo lepiej niż rywal. Przez całe spotkanie widać było, że Manchester chce strzelić gola, a Portsmouth przede wszystkim nie chce bramki stracić. Kilka razy Czerwone Diabły stworzyły zagrożenie z niczego, wymiana kilku podań we własnej strefie obronnej, uśpienie rywala, potem podanie do szybkiego Carlosa Teveza czy Naniego i już było groźnie pod bramką Davida Jamesa. Anglik bronił jednak znakomicie i to głównie jego zasługa, że udało się utrzymać bezbramkowy wynik do ostatniego gwizdka arbitra, którym był Peter Walton. Portsmouth nie pokazało za wiele, kilka razy szarpnął Jermaine Defoe, ale to było za mało. Praktycznie niewidoczny był Peter Crouch, który po długim okresie na ławce Liverpoolu, miał być głodny gry. Wcale jednak tego nie pokazał. Tak właściwie najlepiej wypadła pomoc, bo obrona momentami nie wiedziała, jak sobie poradzić z atakami Manchesteru.
Szczęście Portsmouth skończyło się jednak w serii rzutów karnych. Lassana Diarra, który całkiem dobrze sobie radził w środku pola, przestrzelił nad poprzeczką i to chyba podłamało graczy aktualnego zdobywcy FA Cup. Tevez, Defoe i Ryan Giggs trafili, ale Arnold Mvuemba nie pokonał Edwina van der Sara. Gdy Michael Carrick wykorzystał jedenastkę, zwycięstwo United było już niemal pewne, a kropkę nad i postawił Glen Johnson (pokazujący cały mecz, jak bardzo niepewnym jest graczem), pudłując.
Tak więc pierwsze trofeum tego sezonu dla Manchesteru United. Fani tego zespołu na pewno będą zachwyceni, bo ten sezon zaczyna się niemal tak samo, jak poprzedni, bardzo udany dla klubu.
I oby w takim samym dla mnie nastroju nadchodzący sezon się skończył ;-)
OdpowiedzUsuń