W tym całym zamieszaniu związanym z mistrzostwami, ta wiadomość szybko wypadła z nagłówków. Nie dziwię się, bo w końcu EURO jest raz na cztery lata, a Chelsea ma już trzeciego szkoleniowca przez rok. Luis Felipe Scolari ma szansę być menadżerem trochę dłużej, chociaż nie wiem, czy to jest dobry wybór. Owszem ma wielkie sukcesy jeśli chodzi o pracę z reprezentacjami. Mistrzostwo Świata z Brazylią w 2002 roku, czwarte miejsce z Portugalią po czterech latach, czy wicemistrzostwo Europy z 2004 roku to wielkie osiągnięcia, ale praca z reprezentacją jest zupełnie czymś innym niż praca w klubie. W Brazylii osiągał spore sukcesy z Grêmio, czy z Palmeiras, ale to było prawie dziesięć lat temu. Teraz będzie musiał pracować w klubie, który ma niecierpliwego właściciela, a jednocześnie bardzo ambitnego i chcącego osiągać sukcesy. Czy uda się zaspokoić apetyt Romana Abramowicza, stosując Sztukę Wojny Sun Tzu? Sama książka jest świetna, ale przełożenie wniosków z niej płynących na boisko może być trudne. Już nie mówiąc o tym, że gwiazdy Chelsea mogą ze zdziwieniem zareagować na takie metody pracy. Spodziewam się, że londyński zespół stanie się jeszcze trudniejszy do przełamania w defensywie, chociaż już teraz jest niemal znakomicie. Natomiast w ofensywie prawdopodobnie czeka nas gruntowna przebudowa. Obiecane przez właściciela pieniądze (około 100 milionów funtów), plus zyski ze sprzedaży niektórych zawodników powinny wystarczyć na zapewnienie sobie usług każdego niemal zawodnika. Może Kaká się w tym nie mieści, ale czy Chelsea potrzebuje kolejnego środkowego, ofensywnego pomocnika? Raczej nie, jeśli zostanie Lampard, Ballack, dojdzie Deco, to ta pozycja będzie bardzo dobrze obsadzona. Spodziewam się raczej wzmocnień na skrzydłach (Simão Sabrosa, Ricardo Quaresma to dość realne cele transferowe) i w ataku (Robinho, Samuel Eto'o?). W transfer Cristiano Ronaldo do Chelsea nie wierzę, ale w to, że Portugalczyk przejdzie do Realu Madryt już wierzę. Tak się zastanawiam, bo podejrzewam, że zawodnik na pewno rozmawiał o tym z selekcjonerem, co mógł powiedzieć Scolari do gwiazdy Manchesteru United, głównego rywala Chelsea w Anglii. Może się okazać, że Scolari nie kupując żadnego zawodnika, wywróci do góry nogami balans sił między tymi zespołami. Po pierwsze może nakłonić Ronaldo do przeprowadzki do Hiszpanii. Po drugie federacja portugalska zastąpić go może Carlosem Queirozem, co byłoby kolejnym ciosem dla Manchesteru, bo Sir Alex Ferguson szykuje swojego asystenta do roli jego następcy. Jak w Chelsea pracował José Mourinho, to spodziewano się jego wojny z Fergusonem. Zamiast tego był szacunek, respekt, wymienianie butelek wina przy okazji spotkań ligowych. Zanosi się, że wojna będzie teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz