wtorek, 20 listopada 2007

Transfer szkoleniowca

Rzadko się zdarza, żeby menadżer jednego zespołu przechodził do drugiego w tej samej lidze, w trakcie rozgrywek ligowych. Wczoraj takie zdarzenie miało miejsce w Premier League, Steve Bruce, dotychczasowy menadżer Birmingham City, został nowym szkoleniowcem Wigan Athletic. Ten ostatni klub, mając spore kłopoty w lidze, szukał zastępcy Chrisa Hutchingsa. Paul Jewell odmówił, więc Dave Whelan, prezes klubu, skoncentrował się na pozyskaniu menadżera Birmingham. Udało mu się to za £3m, co jest sumą dość niewielką w porównaniu do transferów piłkarzy. Bardzo się dziwię decyzji Birminghamu, że tak łatwo pozwolono odejść szkoleniowcowi. Co prawda sporo było w mediach spekulacji, że przyszłość Anglika w zespole nie jest zbyt pewna z powodu zapowiadanego przejęcia klubu przez miliardera z Hong Kongu Carsona Yeunga, który nie chciał potwierdzić podpisanego w maju nowego kontraktu, ale w ostatnim czasie wydawało się, że wszystko jest już uzgodnione. Pod koniec października panowie się spotkali i wszystkie wątpliwości miały zostać wyjaśnione. W międzyczasie klub odrzucił zapytanie Boltonu, które też szukało menadżera i gdy przeczytałem, że Wigan chce pozyskać menadżera, myślałem że niczego nie zwojuje. Nie wiem co zamierza klub z Birminghamu, ale na razie sprawia wrażenie, że nie ma planu na dalsze działanie. Martin Jol miał odrzucić ofertę prowadzenia zespołu, a prezes klubu mówi o zatrudnieniu kogoś na podobnym poziomie. Ciekawe jak się dalej potoczą losy obu tych zespołów, ale na razie Wigan zrobiło moim zdaniem lepszy interes, Steve Bruce w końcu wyszedł niejako spod ręki Sir Alexa Fergusona, a Mark Hughes i Roy Keane, o których można powiedzieć to samo, radzą sobie w lidze całkiem nieźle.

Tradycyjnie w przerwie reprezentacyjnej grała League One. Walsall grało u siebie z Luton i bezbramkowo zremisowało. Nie wiem, czy do końca można winić sędziego (podobno nie wyszedł ten mecz trójce sędziowskiej), ale Walsall powinno takie spotkania wygrywać, jeśli chce walczyć o miejsca 3-6. Różnica jeszcze nie jest zbyt duża, Walsall teraz jest na miejscu 14, ale do szóstego traci tylko pięć punktów, a to naprawdę niewiele.
Z klubem pożegnał się też kolejny zawodnik, tym razem australijski obrońca Allan Picken. Do Anglii przybył 16 miesięcy temu, wraz z menadżerem, z klubu Newcastle United Jets. Z powodu kontuzji zagrał jednak tylko w dwóch spotkaniach, a ponieważ kontrakt kończył się pod koniec tego sezonu, obie strony porozumiały się w sprawie jego skrócenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz