niedziela, 31 lipca 2011

Czar losowania

Jak ten czas biegnie. Losowanie grup eliminacyjnych do kolejnych finałów, nowa etykietka wiadomości na bloga (pachnąca nowością MŚ 2014) i wiele pytań, na które nie znamy jeszcze odpowiedzi. Zresztą na razie nasze umysły zaprząta raczej Euro 2012, a finały Mistrzostw Świata, dwa lata później, są gdzieś w cieniu. W 2012 podobno ma się skończyć świat, przynajmniej takie są przepowiednie, więc może pisanie o tej imprezie nie ma sensu. No ale na wszelki wypadek coś napiszę. Wyniki losowania są tutaj klik, a zacznę rzecz jasna od polskiej grupy.

Tym razem będziemy rywalizować w grupie H. Jeden faworyt, czyli Anglia, oraz trzy zespoły, które widzimy na razie jako pretendentów do drugiego miejsca. Od razu można założyć, że ani Mołdawia, ani San Marino nie będą odgrywać poważniejszej roli w tej grupie, chociaż wyjazd do Kiszyniowa może być bardzo ryzykowny. Przechodząc do trójki zespołów, które będą najprawdopodobniej rywalizować o drugie miejsce, mam wrażenie, że Ukraina jest postrzegana jako słaby zespół. Nie zgodziłbym się z tym. Co prawda czasy Andrija Szewczenki i tej generacji piłkarzy się raczej kończą, ale nie znamy za bardzo młodego pokolenia, które gra w silnej lidze krajowej. Silnej, gdyż to Ukraina ma praktycznie dwóch przedstawicieli w Lidze Mistrzów.

Czarnogóra jest dla nas najprawdopodobniej niewiadomą. Może szkoda, bo to oni zostawią najprawdopodobniej za sobą Bułgarię, czy Szwajcarię w eliminacjach do Euro 2012. Podejrzewam, że niezależnie od wyników spotkań w finałach w 2012 roku, będzie coś w rodzaju zlekceważenia rywala. Wolę nie myśleć, czym może się to skończyć.

Anglia to inna sprawa. Z jednej strony faworyt, z drugiej po finałach w 2012 rok zobaczymy zupełnie inną, nową kadrę. Jej selekcjonerem nie będzie Fabio Capello, ale najprawdopodobniej ktoś z Wysp. Będą inni piłkarze i może w końcu doczekamy się rozwiązania problemu pogodzenia ze sobą na boisku Franka Lamparda i Stevena Gerrarda. Nowi zawodnicy są jednak lepsi niż Polacy, nie powinniśmy się oszukiwać, że jest inaczej. Przede wszystkim nie będą oni mieli zakodowanej w głowach porażki, tak jak ich starsi koledzy. Mogę wyobrazić sobie skład, który jest w miarę młody, jak na rywalizację w kadrach, a jednocześnie niezwykle doświadczony. Dlatego to Synowie Albionu wygrają naszą grupę, no chyba, że nowy selekcjoner będzie dyletantem, nie potrafiącym zapanować nad zawodnikami. Anglicy będą mogli te eliminacje przegrać tylko ze sobą i z nikim innym.

Które miejsce zajmie Polska? Może drugie, ale równie dobrze piąte. Walka o awans wydaje się niemożliwa. Pierwsze miejsce jest poza naszym zasięgiem, a o drugie czeka nas bardzo trudna rywalizacja. Nawet jak Czarnogóra nie powtórzy tak dobrych eliminacji, jak te obecne, to zostaje Ukraina. Zarówno u nich, jak i u nas, będą po finałach w 2012 roku zmiany w kadrze. Tylko kim mamy zastąpić graczy, którzy w jakiś sposób zawiodą? Jeśli dodamy do tego niedocenienie rywali (bo to mała Czarnogóra i nie tak dobra Ukraina, a Mołdawię to zawsze pokonujemy), to mamy przepis na najgorsze eliminacje w historii. Kto wie, czy nie przegramy z San Marino, co przynajmniej może mieć jeden pozytywny skutek - otworzą się oczy ludzi, którym jeszcze zależy na piłce w Polce. Chociaż czy jeszcze ktoś w to wierzy?

W pierwszej grupie można chyba współczuć Belgii. Chorwacja i Serbia nie będą brać jeńców w tej rywalizacji i szanse innych zespołów, na odegranie jakieś roli w tej grupie, są bardzo małe.

Włosi wygrają następną grupę, bo jak nie, to można będzie mówić o sensacji. Drugie miejsce rozstrzygnie się między Danią, a Czechami. Dzisiaj trudno ocenić, kto będzie lepszy.

W kolejnej grupie Niemcy mają raczej łatwych przeciwników. Nie sądzę, że będą mieć jakieś problemy z wygraniem rywalizacji. Drugie miejsce? Trzymam kciuki, za Irlandię, chociaż to chyba nie pomoże wiele.

Czwarta grupa wydaje się dość wyrównana i tu mogą zdecydować detale. Dlatego nie chciałbym wskazywać faworyta.

O kolejnej grupie, a więc E, można powiedzieć szkoda. Szkoda, że nie trafiła do niej Polska. Norwegia była chyba najsłabszym zespołem z pierwszego koszyka, Słowenia, Szwajcaria też byłyby w naszym zasięgu. Tutaj zwycięzcą może być każda z tych reprezentacji, a przecież nie można zapominać o Albanii.

W grupie F walkę o pierwsze miejsce stoczą Rosja z Portugalią. Izrael chyba za dużo nie zwojuje, a biorąc pod uwagę jak Portugalczycy podchodzą do eliminacji, to Rosja może bić się o bezpośredni awans.

Grupa G to grupa marzeń dla Grecji. Trudno byłoby o łatwiejszych przeciwników. Mogą być niespodzianki, ale Grecy mają na tyle silnych piłkarzy, że raczej nie będą mieć problemów z awansem.

Patrząc na ostatnią grupę można zrozumieć pretensje selekcjonera Francuzów, dlaczego byli losowani z drugiego koszyka. Hiszpania to bardzo mocny przeciwnik i niewiele wskazuje, że spotka ich jakiś kryzys. Białoruś w ostatnich eliminacjach, do Euro 2012, zdobyła na Francji cztery punkty. Gruzja, czy Finlandia mogą być trudnymi rywalami, jak mamy jakąś obniżkę formy. Dlatego mogą być i pewnie będą niespodzianki. Jak duże zobaczymy podczas meczów.

Na razie jednak czekamy na nasze finały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz