poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Półfinały Ligi Mistrzów

Szkoda słów na zapowiedź. W końcu te mecze zdecydują o tym, jak będzie wyglądać sezon, więc szkoda tracić czas na pisanie jakiegoś wstępu. Pisanie o meczach, o, to coś innego.

Schalke - Manchester United

Bardzo trudny dwumecz dla zespołu Czerwonych Diabłów. Oni muszą, przeciwnik może. Historia jest przeciwko angielskiej drużynie. Cztery razy Manchester odpadał rywalizując z niemieckimi zespołami za kadencji Sir Alexa Fergusona. Czy teraz będzie inaczej? Trudno powiedzieć. Niedawno wydawało się, że zwycięstwo w półfinale FA Cup też jest łatwe do osiągniecia i skończyło się porażką. Teraz będzie czekał po drugiej stronie Raul, który już pokazał jak może skrzydzić przeciwnika. Dlatego będą to bardzo trudne i wyczerpujące mecze. Nie zaskoczy mnie awans niemieckiego zespołu, bo nie wiem jakie skutki ma porażka z Manchesterem City. Zresztą angielska drużyna ma jedną wyraźną słabość. Linię pomocy. Jeśli Schalke ją wykorzysta, to awansuje.


Real Madryt - Barcelona

Znają się jak mało kto, więc będą decydować detale. Wydaje się, że pewną delikatną przewagę mają Królewscy, ale Barcelona będzie chciała się zrewanżować. Nie tylko na Realu, bo to już pokazała w lidze. Przede wszystkim na Jose Mourinho i za półfinał rok temu. Wtedy Katalończycy odpadli i nie do końca pogodzili się z porażką, czego dowodem było włączenie zraszaczy, gdy piłkarze Interu cieszyli się z awansu. Tutaj też może do tego dojść, bo Mourinho jednak lepiej wyciąga wnioski z meczów. Barca gra ciągle tak samo. To jest piękny, zabójczo skuteczny, ale jednocześnie dość przewidywalny futbol. Jak już pisał Sun Tzu Jeśli znasz siebie i swego wroga, przetrwasz pomyślnie sto bitew. Jeśli nie poznasz swego wroga, lecz poznasz siebie, jedną bitwę wygrasz, a drugą przegrasz. Jeśli nie znasz ni siebie, ni wroga, każda potyczka będzie dla Ciebie zagrożeniem. Jose Mourinho już zna siebie, swoją drużynę i swojego przeciwnika. Czy to samo można powiedzieć o Josepie Guardioli? Osobiście bym się o to nie zakładał, ale ten dwumecz pokaże czy to prawda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz