środa, 12 stycznia 2011

Bristol Rovers 2 - 2 Walsall

Jakoś mnie nie dziwi, że władze klubu nie szukają aż tak gorliwie nowego menadżera. Nie powinniśmy się oszukiwać, to niczego nie jest w stanie już zmienić. Podobno do klubu wpłynęło prawie pięćdziesiąt zgłoszeń na stanowisko szkoleniowca, co tylko pokazuje, jak wielu menadżerów jest bez pracy i jak mało tak właściwie jest klubów piłkarskich. Owszem, sukces odniesiony z Walsall otworzyłby drzwi wielu drużyn, ale najpierw trzeba odnieść ten sukces, a o to może być trudno. Rozpisuję się, bo tak właściwie o meczu można powiedzieć jedno. A właściwie o dwóch ostatnich spotkaniach. To była strata czterech punktów, a nie zysk dwóch. Dlatego nie ma sensu o nich wspominać. Im szybciej klub pogodzi się ze spadkiem i wdroży niezbędne zmiany, mające podnieść lekko poziom sportowy drużyny, tym lepiej. Mam tylko nadzieję, że tym razem menadżer zostanie wybrany dobrze i nie będzie trzeba go zwalniać za kilka miesięcy, gdy zespół będzie na dole tabeli w czwartej już lidze. Chociaż patrząc na nazwiska szkoleniowców w ostatnich latach trudno mi w to uwierzyć.

0-1 William Grigg 5' (asysta Alex Nicholls)
1-1 Will Hoskins 53'
2-1 Jo Kuffour 54'
2-2 Aaron Lescott 83' (asysta Jonathan Macken)

1 komentarz: