środa, 30 czerwca 2010

Anglio, co i dlaczego poszło nie tak?

To pytanie będzie się pojawiać w mediach przez kilka najbliższych tygodni. W końcu reprezentacja, która miała coś osiągnąć w turnieju, odpadła w bardzo miernym stylu. Trudno mówić, że błąd arbitra wypaczył wynik tego ostatniego meczu. Nie, to byłoby nadużycie. Anglia przegrała, bo była zbyt słaba, a nie dlatego, że skrzywdził ją sędzia. Pozostaje pytanie dlaczego była słaba.

Najprostszą odpowiedzią byłoby obarczenie winą Fabio Capello. Włoski menadżer podjął wiele decyzji, które budziły kontrowersje. Wiele osób się z nimi nie zgadzało. Myślę jednak, że Włoch chce coś osiągnąć z kadrą, a zastane warunki mu to uniemożliwiały. Zagrał więc va banque, postanowił doszczętnie zniszczyć to, czym teraz jest angielska kadra.

Sytuacja w której znajduje się Capello teraz przypomina mi pozycję Leo Beenhakkera z kadrą Polski. Te same pretensje i zarzuty, takie samo praktycznie odium ze strony kibiców. Jednak mam wrażenie, że taki był plan Capello na kadrę Anglii. Może to brzmieć ryzykownie, ale Włoch zostanie na tym stanowisku, bo FA będzie po prostu nie stać na płacenie odszkodowania. Capello zacznie skreślać graczy, którzy go zawiedli. Uwaga mediów nie będzie koncentrować się na piłkarzach, ale na menadżerze i jego decyzjach. Teraz to on jest tym wielkim złym wilkiem. Będą pożegnania, bo mecz z Niemcami był ostatnim spotkaniem dla niektórych piłkarzy. Wejdą na ich miejsce młodzi, którzy nie mają traumy przegranych finałów. I będą oni wygrywać, bo Capello nie stracił nic ze swojego taktycznego nosa. Anglia potrzebowała obudzić się ze swojego pięknego snu. Snu w którym zawsze była faworytem, a piłkarzom na każdym kroku towarzyszyły żony i dziewczyny oraz plotkarska prasa.

Rzeczywistość była inna, Anglicy nie mają aż tak silnego składu, żeby wygrywać z każdym grając cząstką swoich umiejętności i zaangażowania. Muszą się zaangażować na 110%, a tego nie było widać. Przebudzenie musiało być bolesne, bo jakby nie było, to nikt nie zapamiętałby wniosków na dłużej. Dlatego te mistrzostwa wyglądały tak, jak wyglądały. Gra Anglii po prostu sprawiała ból.

Są potrzebne pewne zmiany, ale one, bez takiej porażki jak z Niemcami, nie zostałyby nigdy wprowadzone. Może się doczekamy zimowej przerwy w EPL, może obowiązkowego wystawiania kilku angielskich piłkarzy w składzie w każdym meczu. Prędzej czy później, ale będziemy świadkami takich zmian. Wyjdą one tylko na korzyść angielskiej kadrze. Czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby potem szybko dwa do przodu i nie upaść. Właśnie doświadczyliśmy tego kroku w tył. Teraz czekamy na dwa kroki do przodu. Z Fabio Capello najprawdopodobniej się to uda. Ja w to wierzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz