wtorek, 16 lutego 2010

Powrót Ligi Mistrzów 2010

Liga Mistrzów wraca po zimowej przerwie. Co prawda patrząc na padający śnieg za oknem nie mogę pozbyć się wrażenia, że zima się troszeczkę zadomowiła, ale piłkarze wracają grać. Mój operator kablówki uszczęśliwił mnie niedawno dwoma kanałami czysto sportowymi, z których jeden transmituje mecze Ligi Mistrzów, więc nie wypada niczego nie napisać o tych rozgrywkach. No ale do rzeczy. Po okresie zimowym mogą paść niespodziewane rezultaty, ale to jeszcze jest runda, w której faworyci jednak sobie radzą. Poniżej wyboldowałem kto moim zdaniem awansuje.

Lyon - Real Madryt
W tej parze jest jeden tak wielki faworyt, że właściwie nie wypada pisać o szansach francuskiej drużyny. Wszystko przemawia za Hiszpanami. Od słabszej ostatnimi czasy postawy Lyonu, aż do galaktycznego składu Realu. Remis w pierwszym meczu, który odbędzie się dzisiaj we Francji, będzie wszystkim co może osiągnąć OL w tym dwumeczu. Nie zdziwię się jednak jak będą dwie porażki i to z gatunku tych dotkliwych.

Milan - Manchester United
Bardzo ciekawe starcie i kandydat na bohatera. David Beckham będzie starał się coś udowodnić, przynajmniej tak myślę. Co prawda nie ma już Kaki, ale jest Ronaldinho. Kłopot polega na tym, że z drugiej strony jest wręcz perfekcyjna maszynka do wygrywania. Jakbym miał wybierać, to wybrałbym angielską drużynę, ale to pewnie będą wspaniałe mecze.

Bayern - Fiorentina
Tutaj teoretycznie trudniej o jasne określenie kto awansuje, ale moim zdaniem będzie to Bayern. Nie chciałbym się rozpisywać o przewagach Bundesligi nad Serie A, ale ten dwumecz pokaże, ze liga niemiecka jest silniejsza. Dla Fiorentiny sukcesem chyba jest samo wyjście z grupy i możliwość zarobienia dzięki temu dodatkowych pieniędzy do budżetu. Bayern za to celuje troszeczkę wyżej.

Porto - Arsenal
Dzieci Wengera powinny sobie z łatwością poradzić z tym rywalem. Ostatnie mecze w Premier League pokazały, że wielcy tej ligi to jednak inna klasa, ale w Lidze Mistrzów wszystko jest możliwe. Nie mówiąc o tym, że brak trofeów przez ostatnie sezony staje się palącym wręcz problemem, a UCL to wręcz wyśmienita okazja, by powetować sobie ostatnie niepowodzenia. Szkoda mi Porto, ale nie widzę szans na awans. Chyba że Kanonierzy zawalą sprawę, ale w to nie wierzę.

Stuttgart - Barcelona
Czy ktoś wierzy w odpadnięcie Barcelony na tym etapie rozgrywek? Podejrzewam, że tylko najbardziej zagorzali kibice niemieckiej drużyny. Barcelona jest faworytem i naprawdę nie sądzę, że gospodarze pierwszego meczu coś zwojują. Nawet jeśli wygrają, to w rewanżu na Nou Camp Barcelona wręcz wprasuje ich w murawę. Różnica potencjałów jest po prostu zbyt duża.

Olympiakos - Bordeaux
Mecz będący zupełnie na uboczu tych wszystkich poważniejszych spotkań. Faworytem dla mnie jest Bordeaux, ale jakiś większych emocji w tym dwumeczu raczej nie będzie. Nie mówiąc o tym, że to tak właściwie rywalizacja o to, kto odpadnie w następnej rundzie.

CSKA Moskwa - Sevilla
W teorii rosyjski zespół jest jednym z tych nielicznych szczęściarzy, którzy nie muszą martwić się o formę. Kłopot w tym, że to niewiele raczej pomoże. Liga hiszpańska też przecież gra. Pierwszy mecz może zakończyć się różnie, ale rewanż będzie należeć do Hiszpanów.

Inter - Chelsea
Mecz meczów, najciekawsze spotkanie tej serii, wielcy piłkarze i wielcy szkoleniowcy. Czego chcieć więcej? Gry na podobnym, wysokim poziomie. Obie strony wiedzą o sobie praktycznie wszystko. Nie mam pojęcia kto kogo zaskoczy, ale na awans dawałbym większe szanse londyńskiej drużynie. Co prawda to nie jest dużo, 51-49 najwyżej, ale szanse Interu koncentrują się głównie na trenerze. Chelsea natomiast ma piłkarzy, których nie paraliżuje gra na tym poziomie. Z drugiej strony jeśli Inter wygra rywalizację z Chelsea, to chyba nic go nie powstrzyma w tej edycji Ligi Mistrzów. Na razie faworytem dla mnie jest Chelsea, ale o niespodziankę jest w tej parze chyba najłatwiej.

2 komentarze:

  1. chyba trochę po nazwach zespołów oceniasz szanse na awans... ja też myślę, że Real awansuje, ale pierwszy mecz przegrali :) LM jest tak specyficzna, że wszystko może się w niej zdażyć. Tak samo może być z Arsenalem bo niby lepszy, a jednak według bukmacherów to Porto ma większe szanse na awans. CSKA też bym nie lekceważył bo rosyjskie kluby wcale nie są takie słabe, a Sevilla potrafi stosunkowo łatwe mecze przegrać. Fiorentina też ma szanse chociaż Bayern się rozegrał ostatnimi czasy. Zresztą dla mnie może awansować Lyon, Chelsea, Man Utd, Inter czy Milan... nieważne kto... ważne żeby Barca dawała sobie radę z każdym kolejnym rywalem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po nazwach? Możliwe. Wiem że nie powinienem, ale jakoś trudno było mi sobie wyobrazić odpadnięcie niektórych zespołów. To jeszcze nie czas. Jednak zawsze mogłem się mylić.

    OdpowiedzUsuń