piątek, 4 grudnia 2009

Piłkarski okrągły stół z powyłamywanymi nogami

Wiemy gdzie, wiemy kiedy, wiemy kto będzie mówił i wiemy jakie będą efekty. Przynajmniej zgaduję, jakie będą efekty tego dumnie brzmiącego spotkania. Zerowe. Żadne. PZPN może złoży samokrytykę. Zaproszeni eksperci zauważą, że z polską piłką jest źle. Ktoś może nawet przypomni dowcip Franciszka Smudy o występach polskich zespołów w pucharach (za rok odpadną z pucharów już w fazie losowania). Na tym się skończy. Canal+ będzie zadowolony, bo produkt o nazwie Polska Ekstraklasa otrzepie się z błota i kurzu. PZPN będzie zadowolony, bo pokaże, iż chce reform. Eksperci będą zadowoleni, bo będą wystąpienia, telewizja, splendor i honory. Niestety nie pomoże to polskiej piłce. Ona nie potrzebuje kolejnych rozmów. Ona potrzebuje czynów. Takich jak zmiana, kompleksowa, PZPN. Tylko wtedy jest szansa, że za kilka, kilkanaście lat polska piłka będzie znowu coś znaczyć w Europie. Niestety dopóki PZPN nie uzna, że z polską piłką jest źle i nie zrozumie swojej roli w tym co się stało, dopóty będziemy tkwić w tym chocholim tańcu. Świat nam odjeżdża coraz szybciej. Nam pozostaje jedynie czekanie na cud i dalsze tkwienie w micie o polskiej potędze. Rozmowy, niezależnie od tego jak je nazwiemy i kto je zorganizuje, niczego nie są w stanie zmienić.

3 komentarze:

  1. Dyskusje właśnie są potrzebne gdyż mogą poprowadzić do czynów. (zmian) Dlatego są potrzebne i to jak najgłośniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się, rozmowy są ważne, ale skutek mogą mieć tylko jeśli ludzie chcą słuchać... bo jak mają sobie tylko gaworzyć to to rzeczywiście nic nie da, ale jeśli naprawdę by się wzięli to tak, rozmowy mogą coś dać

    OdpowiedzUsuń
  3. Dyskusje, bez realnej chęci przeprowadzenia zmian, nie mają żadnego efektu. Nie uwierzę, że PZPN jest gotowy na przeprowadzenia kompleksowej reformy polskiej piłki, a skoro nie jest, to sama rozmowa o zmianach nie ma większego sensu. Co z tego że padnie wiele słów, jakieś pomysły na zmiany, jak praktycznie nic nie zostanie wprowadzone w życie. Może zostanę zaskoczony czymś pozytywnie, ale nie sądzę, że do końca finałów ME 2012 coś się zmieni z polską piłką na poważnie. Smutne, ale niestety bardzo, bardzo prawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń