niedziela, 8 lutego 2009

Hartlepool 2-2 Walsall

Można odczuwać lekki niedosyt po tym spotkaniu. Co prawda gospodarze grają poprawnie u siebie, a Walsall ostatnio bardzo słabo na wyjazdach, to przebieg meczu nie wskazywał za bardzo na remis. Pierwsza połowa, a szczególnie pierwszy kwadrans, zdecydowanie na korzyść Walsall. Gospodarze nie radzili sobie z grą gości, czego dowodem trzy upomnienia od arbitra w 10 minut. Szkoda że padł tylko jeden gol, bo gospodarze zaczęli dostawać prezenty. Najpierw bramka samobójcza, potem bardzo złe wybicie Claytona Ince'a, Na szczęście Sam Williams zdołał wyrównać i gdyby nie te błędy, to pewnie byłyby trzy punkty.

0:1 Troy Deeney 10' (asysta Sofienne Zaaboub)
1:1 Anthony Gerrard 36' (gol samobójczy)
2:1 Joel Porter 64'
2:2 Sam Williams 81' (asysta Alex Nicholls)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz