środa, 29 sierpnia 2007

Gorączka zamykającego się okienka

Im bliżej końca sierpnia, tym większe mam wrażenie, że władzę w klubach przejmują żony menadżerów, które ruszają na zakupy. W prasie widać ciekawie zapowiadające się transfery, które mogą trochę zmienić układ sił. Co ciekawe to dwa największe kluby w ostatnich latach (Man Utd i Chelsea) zamierzają dokonać zmian w składzie. Mistrzowie Anglii zostali w tym momencie z trzema napastnikami w składzie, po tym jak karierę zakończył Ole Gunnar Solskjær, ale z tych trzech tylko jeden jest obecnie zdrowy. Forma Louisa Sahy jest wielką niewiadomą, Rooney ma wrócić za miesiąc, a Tevez chyba ma pewien kłopot z aklimatyzacją. Mówi się o Dymitarze Barbatovie, ale Tottenham żąda za niego olbrzymich pieniędzy. Yakubu na pewno nie trafi na Old Trafford, bo dzisiaj przeszedł do Evertonu, ale zostają inni kandydaci. Kłopot w tym, że inne kluby też są zainteresowane tym zawodnikami. Nicolas Anelka jest przymierzany najmocniej chyba do Portsmouth (i do x innych klubów), bo Harry Redknapp chce sprzedać nawet Davida Nugenta, żeby mieć pieniądze na Francuza. Normalnie nie byłoby w tym nic dziwnego, ale Anglik zmienił już barwy klubowe w lipcu tego roku. Teraz interesuje się nim zespół Derby, który ma kłopot ze zdobywaniem punktów i ogólnie z napastnikami. Jermain Defoe również jest rozchwytywany, a zainteresowanie ze strony Chelsea brzmi dość sensacyjnie. Kluby mają się wymienić zawodnikami, w jedną stronę Defoe, w drugą SWP. To byłaby dość ciekawa zmiana, Chelsea ma w końcu czterech napastników, nie widzę za bardzo miejsca dla piątego. Kilka innych klubów także chce kupić Defoe przed końcem okienka, tak więc myślę że Anglik raczej opuści klub z Londynu, chyba że Berbatov wcześniej zmieni barwy klubowe. Martin Jol raczej nie zdecyduje się na pozostawienie w składzie tylko dwóch napastników, zwłaszcza że zespół ma walczyć o miejsce dające prawo gry w UCL. Middlesbrough pozyskało tego rezerwowego, Ahmeda Hossama "Mido", który swego czasu wygrał rywalizację z Grzegorzem Rasiakiem, ale po transferze Berbatova popadł w niełaskę. Teraz ma mocne wejście do nowego klubu, w dwóch meczach strzelił dwie bramki, ale zastąpienie Yakubu to będzie naprawdę spore wyzwanie.
Bardzo aktywnym klubem, pojawiającym się w wielu spekulacjach prasowych, jest Manchester City. Nowy menadżer, dobry start chyba rozbudziły nieco apetyty. Oprócz standardowych nazwisk, pojawia się nazwisko pewnego Brazylijczyka z Interu. Ewentualne ściągnięcie Adriano do Anglii byłoby naprawdę sporym hitem, jednak wydaje mi się, że Brazylijczyk zdecyduje się raczej pozostać we Włoszech. Ewentualnie może wybierze Londyn, bo jego usługami jest też zainteresowany West Ham, ale moim zdaniem liga angielska nie jest dobrym miejscem, żeby odbudować formę sportową, zwłaszcza dla zawodnika, który nie miał z nią wcześniej kontaktu. W ogóle City chce pozyskać podobno wielu zawodników, a co nazwisko to coraz ciekawiej. Nie wierzę za bardzo w transfery Baptisty czy Motty, ale może magia nazwiska menadżera klubu coś zwojuje.
Doniesień w sprawie Chelsea - Ronaldinho nie mam zamiaru jakoś komentować, po prostu nie wierzę w taki zakup. Co prawda Chelsea stać na tego zawodnika, ale nie sądzę, że Brazylijczyk porwie się na ligę angielską, gdzie nie ma za bardzo czasu i miejsca żeby czarować rywali techniką, nie mówiąc o tym, że gra na tej samej pozycji co Frank Lampard. Wciąż nierozwiązana jest sprawa transferu Dani Alvesa, ale ona jest w cieniu po śmierci Antonio Puerty.
Teoretycznie nie powinno być jakichś hitowych transferów w tych ostatnich godzinach, bo angielskie kluby wydały masę pieniędzy już wcześniej, ale jakieś tam rezerwy na czarną godzinę chyba są. Kto wie, może zostaną użyte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz