poniedziałek, 27 sierpnia 2007

5 kolejka OE

Nastawiałem się na emocjonujące i ciekawe spotkanie w Bełchatowie, gdzie przyjechała rozpędzona Wisła Kraków. Miał być hit, a wyszedł kit, bo spotkanie było bardzo nudne. W ten sposób Legia została samodzielnym liderem, ale w następnej kolejce czeka ją mecz prawdy w Lubinie. Dopiero to spotkanie pokaże jak silna jest Legia. Reszta spotkań bez jakichś większych sensacji, ci którzy mieli wygrać wygrali. Zaskoczyła in minus Cracovia, bo ŁKS gra słabo w tym sezonie. Liga mniej więcej się podzieliła i określiła, które drużyny o co walczą. Czołówka bez większych niespodzianek, środek tabeli też już się krystalizuje. Wysoka pozycja Jagiellonii wynika z tego, że cztery spotkania grała u siebie. Nie sądzę, że Bełchatów awansuje jakoś mocno w tabeli, po prostu po dobrym sezonie przyszedł słabszy. Jak Łukasz Garguła wróci do formy, to PGE będzie miało szansę wspiąć się o kilka oczek, ale straty punktowe do czołówki są już dość duże. Z drużyn które są w dole tabeli, awansować powinien Widzew, który miał bardzo trudny terminarz w pierwszych kolejkach. Teraz przed łodzianami nieco łatwiejsze spotkania, powinno być lepiej. Zastanawiam się od którego miejsca nastąpi podział na drużyny środka, a te walczące przed spadkiem. W tym skrajnym wariancie aż siedem ostatnich drużyn może walczyć o pozostanie w lidze (rzecz jasna poza Bełchatowem), a to dobre dla kibica, bo zredukuje to liczbę spotkań bez stawki.
5 kolejek i 83 bramki, tak więc średnia to ponad dwie bramki na spotkanie. Z drugiej strony ten wynik to głównie zasługa trzech drużyn: Lecha, Legii i Wisły, które razem zdobyły już 32 bramki. Lech też jest drużyną, na której meczach pada najwięcej bramek, do tej pory 15, czyli trzy na kolejkę. Na drugim miejscu jest Zagłębie Sosnowiec (14 bramek), ale to dlatego, że rywale wbili sosnowiczanom aż 11 goli. Na drugim biegunie jest PGE, w meczach z udziałem tej drużyny padły tylko trzy bramki. Podobne sukcesy ma Cracovia, ŁKS i Polonia Bytom, odpowiednio pięć, sześć i siedem bramek padło w meczach tych drużyn. Przynajmniej wiadomo dlaczego mecz Cracovii z ŁKS zakończył się bezbramkowym remisem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz