piątek, 20 lipca 2007

Pierwsze mecze pucharowe

Oglądałem tylko jedno spotkanie, tak więc o meczu PGE GKS Bełchatów mogę powiedzieć jedynie tyle, że dwie bramki zaliczki przed rewanżem powinny wystarczyć do awansu. Wicemistrz Polski ma na tyle silną drużynę, że powinien spokojnie poradzić sobie w spotkaniu wyjazdowym. Oglądanie spotkania Groclinu to była istna męka. Nudny mecz, w którym ciekawych momentów było bardzo niewiele. Szkoda strzału w słupek Adriana Sikory, bo cała akcja była bardzo ładna. Dwie dogodne sytuacje zmarnował Filip Ivanovski, co spowoduje znowu wysyp zapytań, czy ten transfer do klubu był trafionym pomysłem. Najprawdopodobniej Groclin u siebie spokojne wygra i awansuje, bo po piłkarzach MKT Araz nie widać umiejętności, które mogłyby zagrozić polskiemu zespołowi. Jednak mimo tego można było postarać się o strzelenie chociaż jednego gola na wyjeździe, tak aby być w pełni spokojnym o losy dwumeczu.
Inną kwestią jest odmowa występu w meczu o Superpuchar Polski. To nie przystoi klubowi, który zdobył Puchar Polski. Kara za takie zachowanie, która może sięgnąć 100 tysięcy złotych, jest moim zdaniem całkowicie nieadekwatna, bo klub zlekceważył w ten sposób kibiców i same rozgrywki. Kara nie powinna polegać na zapłaceniu określonej sumy pieniędzy, bo w ten sposób bogate zespoły będą sobie wybierać mecze do gry. W takim wypadku Groclin powinien zostać zdyskwalifikowany z rozgrywek Pucharu Polski, dodatkowo można jeszcze ukarać klub walkowerami w lidze. Może i jestem w tym momencie surowy, ale mnie bardzo irytują takie zachowania, bo one pokazują jaki dystans dzieli polską piłkę od tej europejskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz