sobota, 26 maja 2007

Ostatnia kolejka OE sezonu 2006/2007

Mój faworyt wywalczył tytuł mistrza Polski. Prawdopodobnie finisz sezonu zapadnie w pamięć i będzie tematem rozmów, analiz aż do rozpoczęcia następnego. Przez pewien moment to GKS BOT Bełchatów był mistrzem. Bełchatowianie objęli dość szybko prowadzenie w meczu z Pogonią, natomiast Legia wygrywała z Zaglębiem. Gol na 1:1 na Łazienkowskiej nie zmieniał tego stanu rzeczy. W drugiej połowie GKS już bez większego przekonania atakował, a Pogoń nie była w stanie strzelić gola. Dużo ciekawiej było w Warszawie. Zagłębie oddało dwa celne strzały na bramkę Legii. To wystarczyło do wygranej. Duże kontrowersje wzbudzi sytuacja z końcówki, czyli nieuznany gol Rogera. Moim zdaniem słusznie, Brazylijczyk faulował przed oddaniem strzału, ale dla kibiców to będzie dowód tego, że Zagłębie kupiło mecz. Jeśli dodamy do tego 'niepodyktowany' karny (próba wymuszenia przez Smolińskiego) i czerwoną kartkę dla Choto (jak najbardziej słuszną) to spiskowa teoria dziejów będzie żyć dalej w najlepsze. Po meczu mieliśmy fatalne zachowanie kibiców Legii przy koronacji Zagłębia (gwizdy i okrzyki), no i sezon dobiegł końca.
Reszta spotkań w cieniu tych meczów. Mało bramek, mało emocji, brak niespodzianek. Ci którzy chcieli wygrać wygrali, reszta myślała już chyba o wakacjach. Zależało chyba jedynie Cracovii, która ostatecznie jest wyżej w tabeli niż Wisła. Teraz czas na podsumowania, mecze reprezentacji i emocje transferowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz