piątek, 2 lipca 2010

Roy Hodgson w Liverpoolu

Potwierdziły się spekulacje prasy, że nowym trenerem The Reds zostanie Anglik. Jakbym miał oceniać powiedziałbym, że to bardzo dobry wybór. Hodgson ma przede wszystkim bardzo duże doświadczenie na tym stanowisku. Przeżył bardzo trudne chwile z Blackburn, stracił dużo ze swojej reputacji, ale podniósł się i konsekwentnie ją odzyskiwał. Zwłaszcza ostatni rok spędzony w Fulham pokazał, jak dobry jest to menadżer.

W Liverpoolu czeka go na pewno wyzwanie i sporo pracy. Dwie największe gwiazdy zespołu będą na pewno kuszone przez inne kluby i kto wie, czy klub potrzebujący jednak gotówki ich nie sprzeda. Reszta składu wymaga na pewno przebudowy, na którą może nie być aż takiego budżetu.

Na pewno jest to wyzwanie, ale czy sytuacja nie jest podobna do tej jaka była w Fulham? Oczywiście w Liverpoolu jest większa presja, większe zainteresowanie, ale reszta może być podobna. Więc skoro tam się udało, to dlaczego ma się nie udać teraz? Oczywiście nie myślę tutaj o walce o tytuł mistrzowski, na to jest jeszcze za wcześnie, ale w perspektywie trzech lat (a na taki okres podpisano kontrakt) to jest możliwe.

Na razie przed menadżerem trudne zadanie. Zmiana właściciela wprowadza dużo chaosu. Wpływa to niekorzystnie na piłkarzy którzy mogą uznać, że w innych klubach jest większa szansa na trofea. Dlatego przed Hodgsonem dużo pracy na tym polu. Trzeba przede wszystkim przekonać gwiazdy, żeby zostały w klubie. Na pewno lato będzie ciekawe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz